Quote 361 / 2019
Żeby nie było, że zawsze jestem mega pozytywny (American Dream i białe zęby :) , napiszę Wam o pewnej życiowej lekcji. Zacznę od konkretów:
"Życie to jest niesamowita przygoda. Czasami jesteś w RAJU i wydaje ci się, że lepiej już chyba być nie może i że wszystko idzie w dobrą stronę. Aż tu nagle STRZAŁ Z LIŚCIA W PYSK i leżysz i kwiczysz"
I tu jest cały "myk". Takie strzały mogą być MEGA poważne (jak np. śmierć bliskiej osoby), mniej poważne (jak np. jakaś porażka zawodowa) i mało poważne (np. właśnie wdepnąłeś w kupę :).
I teraz, po takim strzale masz dwa wyjścia:
a) leżysz, kwiczysz i finalnie się poddajesz;
b) leżysz, kwiczysz, ale po chwili zaczynasz się lekko czołgać, następnie jesteś na kolanach, finalnie powstajesz i pokazujesz swoją siłę i ... PASJĘ.
I teraz tylko od Ciebie zależy jaką wybierzesz opcję. Ja miałem w życiu to szczęście, że 2 lata temu doznałem poważnej kontuzji. Kontuzja ta nauczyła mnie podejścia do życia na zasadzie opcji "b". Reasumując:
Jeżeli dostaniesz od życia w PYSK, masz pełne prawo "chwilkę" poleżeć. Nie ma w tym niczego złego.
Natomiast jak ta chwilka minie, zacznij się CZOŁGAĆ. Następnie zacznij chodzić na kolanach.
Finalnie powstań i pokaż swoją siłę i pasję.
Którą opcję wybieracie?
Step by Step. Kornel Paszkiewicz
P.S. Zapomniałem dodać najważniejszego. Jeżeli myślisz o opcji "b", nie masz najmniejszych szans bez Pana Boga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz